czwartek, 11 lipca 2013

Sudety, Pradziad – 7 lipiec 2013 r.

Podróż do czeskich Sudetów trwała ok. 4 h. Szybkie przejście przez sanatoryjne miasteczko Białą Opawę z zaliczeniem expressowego siku i pamiątkowym zdjęciem przy wodospadzie, przemarsz szlakiem bardzo atrakcyjnym z leśną dróżką i widokiem pionowych, skalnych ścian. Trasa popularna, gęsto zaturyszczona prowadząca do Barborki, gdzie przy bufecie czekała gawiedź spragnionych wędrowców. Zbyt mało czasu na osiągnięcie stanu wskazującego na spożycie, zakaz wyciągania własnoręcznie wykonanych kanapek i czas ograniczony na przybicie tradycyjnych pieczęci w pamiątkowych księgach GOT-u. Wielka Pardubicka ruszyła, tych którzy pozostali owiał kurz pamięci po tych, którzy śpiesznie odeszli. Ci, którzy pozostali oddali w ofierze piwo jasne i ciemne do połowy spożyte przez Darka, w połowie wylane przez Gabrysię. Z Barborki prowadził nudny, asfaltowy szlak do szczytu Pradziada skąd wypożyczyliśmy hulajnogi aby przejść do Ovcarni i w Hvezdzie oddać się piwnej uczcie rozkoszując podniebienia śmietanowymi knedlikami. Wycieczka PTTK- u jak zwykle expresowa, towarzystwo siedzące w tyle autobusu rubaszne, siedzące z przodu powściągliwe. https://www.facebook.com/media/set/?set=a.625429947481016.1073741837.100000420486793&type=1&l=93678f8cb6

środa, 10 lipca 2013

Zachodnia Kornwalia czyli na ziemii Celtów

czerwiec/lipiec 2013 r. sobota Z Londynu przez Stonghenge drogami pełnymi słońca aż do Kornwali spowitej gęstą, mleczną mgłą w tunelu zielonych gąszczy dotarliśmy po 5 h jazdy do Lostwithiel , gdzie spędziliśmy noc poprzedzoną wieczornym spacerem i odprężającą kąpielą w podgrzewanym, hotelowym basenie .http://www.booking.com/hotel/gb/restormellodge.pl.html?aid=311097;label=hotel-122969-gb-m 5J0dmn09izzc1b7tLlKngS937123337;ws=&gclid=CPCVx72ymLgCFYZe3godx3YarA Lostwithiel – urocze, spokojne niczym zagubione, zapomniane miasteczko z paroma knajpkami i przyjaznymi hotelikami, starym kościołem Church St Bartholomew, zamkiem Restormel Castle i polem golfowym. Baza wypadowa do niezapomnianych zakątków Kornwalii. niedziela Tintagel- http://pl.wikipedia.org/wiki/Tintagel porażający bezmiar oceanu, głęboka, spieniona fala uderzająca o wysokie skały do samych bram piotrowych. Ogromny żywioł, niekończący się dźwięk pozostający na wieczność w uszach. Tintagel opowiada historię Króla Artura, pozostaje na fotografiach, pamięci, w sercu. Zaledwie raz usłyszeliśmy język polski, słychać było głównie angielski i niemiecki Newquay http://pl.wikipedia.org/wiki/Newquay - współczesny, nadmorski kurort dla serferów. Trafiliśmy na odpływ oceanu, który ukazał naszym oczom morskie żyjątka gnieżdżące swe niewielkie, niedostępne domostwa na gołych, zimnych skałach. Imponujący widok domu/rezydencji na skale, połączonego z drugą samotną skałą, odkrytą przez zimną wodę. poniedziałek Polperro http://pl.wikipedia.org/wiki/Polperro - wioska/miasteczko portowe z zabezpieczeniem wjazdu przed samochodami, z wąskimi na 1 metr urokliwymi uliczkami. Cudowne miejsce na świecie z romantycznymi lożami dla spragnionych intymności kochanków na wysokich klifach z niekończącymi się zielonymi drogami. W Polperro można zapomnieć, w Polperro zatrzymał sie czas. Charlstown http://pl.wikipedia.org/wiki/Charlestown_%28Anglia%29 - do tego niewielkiego, portowego miasteczka dotarliśmy przez przypadek wyprowadzenia nas GPS- a. Krótkim spacerkiem przez tajemnicze, zalesione bluszczem ogrody doszliśmy do prywatnej plaży, gdzie cieszyliśmy oczy okazałymi klifami i kolejnym popołudniowym odpływem oceanu. poniedziałek rankiem Lostwithiel Restormel Castle http://www.seecornwall.eu/pl/t/Charles%20Town/ - powrót do Londynu. Królestwo Elżbiety jest piękne, trudne, tajemnicze, kapryśne, różne, można je kochać albo nienawidzieć, dziękuję Anglio J. https://www.facebook.com/media/set/?set=a.631401186883892.1073741840.100000420486793&type=1&l=db62908a23