wtorek, 10 lipca 2012

Turbacz 1310, lipiec 2012

Ochotnica Górna – Przełęcz Knurowska – Turbacz – Łopuszna

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.449768851713794.110166.100000420486793&type=3&l=011b500d4c
Upał stulecia, temperatura powyżej 35 stopni, gorąco, chroniczny brak tlenu, wilgoć dżungli i kakofonia turystycznych dźwięków przeplatających się z chmarą gryzących owadów, wdzierających się w otwartą szczelinę ciała, ssących chciwymi tutkami wyciekające sole mineralne ludzkiego potu.
Najmniejsza góra, nieszkodliwe podejście były przeszkodą nie do pokonania, nie do przejścia bez wyciśnięcia człowieczych soków , ściekających gorącym, wilgotnym strumieniem po kręgosłupie wysiłku.
Tańcząca , kolorowa łączka z jednodniowych motyli, chwytających każdą minutę bytu na ziemi i my zmęczeni , wyczerpani i odwodnieni wędrowcy, karmiący się bezgranicznymi widokami ,zniewalającym urokiem polskiej przyrody.
W oddali Tatry, Królowa Beskidów, Pieniny i Zalew Czorsztyński oślepiający blaskiem wodnej tafli ,teatralną sceną, panoramą gór ogarniętych naszym chciwym wzrokiem .
10 minutowy ból przejścia od schroniska do szczytu Turbacz w drodze bez powietrza, wody i pożywienia, jak ostateczny sąd nad swoją niedolą. Najniższy, najłatwiejszy szczyt a taki trudny , niedostępny i prawie nieosiągalny by stać się wreszcie bliski, przyjazny , rzeczywisty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz