środa, 11 maja 2011

Praga, maj 2011 r.

Praga jest cudowna, miasto dla zakochanych, piękniejsza od Paryża.
https://picasaweb.google.com/justyna250270/PragaMaj2011R?authkey=Gv1sRgCL-NurXhtMnT6gE&feat=directlink
Obrałam pomarańczę z jednej skórki i odłożyłam…
Program wycieczki bardzo napięty:
1 dzień: po całonocnej podróży rano zwiedziliśmy Most Karola, dzielnicę żydowską (urocza), Stare Miasto, późnym popołudniem Wyszechrad. Wieczorem rozpusta przy czeskim piwie (Czerny Kozel) i knedliczkach w babskim towarzystwie Magdy i Agi. Zabłądziłyśmy, wsiadłyśmy do dobrego tramwaju ale w złym kierunku, po drodze zmoczył nas ulewny deszcz i spotkały nas Wróżki, Wróże i Wróżęta -choć nie piłyśmy Absyntu.
2 dzień: Mala Strana, okolice Zamka Królewskiego, Wzgórze Petrin (nie warto płacić za windę w górę, całkiem przyjemnie się wchodzi), Hradczany wieczorkiem .Niestety nie popłynęłam rejsem po Wełtawie.

Zabrałam pomarańczę do domu.

8 Maj – obrałam pomarańczę, z refleksją i uwielbieniem niedoszłych chwil ,włożyłam cząstki do szklanki i zalałam wódką, kiedyś sobie to wypiję co sama sobie przygotowałam…

Wiele wspomnień o WM zatrzymam głęboko, jak on pozostaną w moim sercu na zawsze…
https://picasaweb.google.com/justyna250270/PragaOczamiWM1013?authkey=Gv1sRgCMrzyZyOi5XcKw&feat=directlink

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz