piątek, 25 marca 2011

Przebudzenie

We wrześniu pożegnałam sezon (smutny sezon mojego życia)
https://picasaweb.google.com/justyna250270/1_Beskidy?authkey

W październiku wybrałam się do Tokarni k/Kielc
https://picasaweb.google.com/justyna250270/2_Tokarnia?authkey=Gv1sRgCJrqjaqG4eeZkQE&feat=directlink
Zachwyciły mnie wiatraki i osoba prowadząca 
Na przełomie października i listopada zobaczyłam zamek w Kórniku k/Poznania i otaczające go Arboretum – cudowny klimat, musi być pięknie na wiosnę i latem, gdy kwiaty kwitną
https://picasaweb.google.com/justyna250270/3_Kornik?authkey=Gv1sRgCNLnobjWo-X3eQ&feat=directlink
W listopadzie i grudniu zwiedziłam ulice Poznania
https://picasaweb.google.com/justyna250270/4_Poznan?authkey=Gv1sRgCJ-q5Lvy4J7q9gE&feat=directlink
https://picasaweb.google.com/justyna250270/5_Poznan?authkey=Gv1sRgCNXp0tX0tLnmsAE&feat=directlink
W grudniu zrealizowałam swoje marzenie, zobaczyłam Paryż i poczułam się jakbym tam już kiedyś była
https://picasaweb.google.com/justyna250270/6_Paris?authkey=Gv1sRgCPawmJyf16-oNg&feat=directlink
mimo niesprzyjającej pogody (a także nieoczekiwanych okoliczności) wycieczka połączona z Nocą Sylwestrową na Polach Elizejskich była przygodą, której do końca życia nie zapomnę…
W styczniu 2011 r. prawie się „przebudziłam” i „doszłam” do siebie po przeprowadzce i pierwszy raz, w lutym wyszłam do nowego parku
https://picasaweb.google.com/justyna250270/7_przedwiosnie?authkey=Gv1sRgCJ3QsfqZkdDomwE&feat=directlink

wtorek, 15 marca 2011

Jesień 2010 r.

Tę jesień https://picasaweb.google.com/justyna250270/Jesien2010?feat=directlink
spędziłam samotnie, nad rozmyślaniem o mijającym czasie, o odejściu miłości i takich tam pierdołach…i przygarnęłam sobie przyjaciela https://picasaweb.google.com/justyna250270/MarianPaputek?feat=directlink

Od nowa

Księżniczkę na Ziarnku Grochu zamknęłam wraz z nią zamknęłam swoją przeszłość i wróciłam do punktu wyjścia sprzed 20 lat.
Zaczynam od początku. Układam sobie życie bez zobowiązań, powiązań, w szacunku do siebie i bardzo się pilnuję, żeby tego szacunku do siebie nie utracić.
Ostatni rok upłynął mi na załatwieniu wszystkich potrzebnych formalności do rozpoczęcia nowej podróży. Kolejna zmiana mieszkania https://picasaweb.google.com/justyna250270/MojNowyDom?feat=directlink, kolejny rozwód, zmiana stanowiska w pracy, zmiana koloru włosów , moze kolejna miłość(?).
Po poprzednich doświadczeniach nie wiem czy kochać umiem, czy potrafię „rzucić się w głąb oceanu, zanurzyć i utonąć w czyichś oczach”. Pewnie tak bo jeśli ktoś porzuca 16 lat spędzonych w uśpieniu to może przez kolejne lata albo spać albo żyć, po prostu żyć.
Jest dobrze, życie toczy się dalej, podróże się nie kończą a ja otwieram kolejny rozdział w swoim życiu  dla siebie.